Nowe rozwiązania Rady UE w dyrektywie w sprawie ochrony osób zaangażowanych w debatę publiczną mają lepiej chronić przed ewidentnie bezpodstawnymi lub stanowiącymi nadużycie postępowaniami sądowymi.
Prace nad dyrektywą SLAPP ciągle trwają i dzisiaj trudno jest przewidzieć, kiedy jej ostateczny kształt ujrzy światło dzienne. Jedno jest pewne – Polacy, a w szczególności Ci, którzy działają na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, jak żadni inni obywatele państw członkowskich UE potrzebują przepisów chroniących ich partycypację w życiu publicznym. Polska bowiem, zgodnie z raportem fundacji CASE, zajmuje niechlubne, pierwsze miejsce, jeżeli chodzi o ilość wytaczanych powództw noszących znamiona SLAPP[1].
Dla przypomnienia, SLAPP (Strategic Lawsuits Against Public Participation) to pozwy, które wnoszą organy publiczne, spółki Skarbu Państwa oraz podmioty powiązane najczęściej z władzą wykonawczą mające na celu stłumienie krytyki i uciszenie osób działających w obronie interesu społecznego. Działanie takie ma skutek mrożący. Osoby aktywne w życiu publicznym – dziennikarze, fundacje a nawet influencerzy zajmują się „radzeniem sobie” z często całkowicie bezpodstawnymi oskarżeniami, zamiast działać na rzecz społeczeństwa obywatelskiego.
Pomimo tego, że adaptacja przepisów do prawa krajowego została wyznaczona na za trzy lata od daty wejścia w życie dyrektywy, warto zauważyć, że już dziś widoczne są pozytywne sygnały wskazujące, że projekt nie utknie i będzie stanowił faktyczne źródło harmonizujące obowiązujące przepisy.
Jednym z takich sygnałów jest majowy postulat Rady UE, w którym Komitet Stałych Przedstawicieli został poproszony o potwierdzenie porozumienia w sprawie tekstu wniosku dotyczącego dyrektywy w nowej wersji oraz o zalecenie Radzie, by wypracowała podejście ogólne w sprawie tego tekstu.
Wspólny wniosek Rady UE
Przygotowywany projekt dyrektywy anty-SLAPP, w artykule 3 przewiduje ochronę dla osób, które zajmują się sprawami leżącymi w interesie publicznym. Oznacza to każdą sprawę, która z uzasadnionych względów wzbudzić zainteresowanie społeczeństwa i dotyczyć takich dziedzin jak: prawa podstawowe, zdrowie publiczne, bezpieczeństwo, środowisko, klimat czy działania osób publicznych. Wyliczenie to jest przykładowe i katalog ten ma charakter otwarty.
Dyrektywa anty-SLAPP ma skutecznie zwalczać powództwa SLAPP poprzez wprowadzenie konkretnych gwarancji proceduralnych w przypadkach o zasięgu transgranicznym. Na ten moment ma objąć jedynie postępowania, w których pozwany oraz powód nie mają siedziby w tym samym kraju członkowskim UE.
Artykuł 5 dyrektywy przewiduje wspólne gwarancje proceduralne jakimi są:
- Zabezpieczenia kosztów postępowania przez powoda
- Wczesne oddalenie przez sąd ewidentnie bezpodstawnych powództw
- Obciążenie powoda kosztami postępowania
- Możliwość nałożenia przez sąd kar odstraszających lub innych odpowiednich środków wobec strony, która wszczęła postępowanie
Rada w zgodny sposób zaznacza, że takie gwarancje proceduralne należy stosować ostrożnie, zgodnie z prawem do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu, ustanowionym w art. 47 Karty Praw Podstawowych, pozostawiając sądowi swobodę decyzyjną, tak by mógł on odpowiednio zbadać daną sprawę, i tym samym umożliwić szybkie oddalenie ewidentnie bezpodstawnych powództw bez ograniczania skutecznego dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Ofiara SLAPP będzie mogła starać się o odszkodowanie za szkody wynikłe z takiego postępowania.
Dodatkowo, w celu utrudnienia powodowi wyboru sądu, sprawy o zniesławienie będą rozstrzygane wyłącznie przez sądy krajowe pozwanego. Ma to wykluczyć sytuacje, w których sprawa byłby rozstrzygana przez „względniejszy” sąd.
Ponadto, dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia, by przedstawiciele zawodów prawniczych mieli odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia spraw SLAPP.
Aktualnie rysujące się perspektywy sugerują, że opisywany pakiet regulacyjny stanowić będzie niezbędne minimum, jeżeli chodzi o walkę z powództwami niosącymi znamiona typu SLAPP. Dziś bowiem widać wyraźnie, że największym problemem wspomnianego projektu jest jego ograniczone działanie. Jak wynika z raportu fundacji CASE, tylko 10 proc. spraw spełnia kryterium transgraniczności. W ten sposób pozbawiamy ochrony tych, którzy działają na terenie tylko jednego kraju. Europosłowie apelują więc, aby postanowienia dyrektywy rozszerzyć także o postępowania krajowe[2]. Niestety w polskim parlamencie brak jest jakichkolwiek widocznych projektów czy inicjatyw w tym zakresie. Sytuacja ta jest zdecydowanie niepokojąca, biorąc pod uwagę wspomniany wyżej raport fundacji CASE.
Polskie przepisy a SLAPP
Polskie prawo posiada instrumenty, dzięki którym skuteczne wprowadzenie dyrektywy wydaje się możliwe. Szczególną uwagę zwraca się tutaj na art. 1911 Kodeksu postępowania cywilnego[3], wprowadzony na mocy ustawy zmieniającej w 2019 r.
Na jego podstawie sąd może oddalić pozew na posiedzeniu niejawnym, w przypadku, gdy z treści pozwu i załączników oraz okoliczności sprawy, faktów powszechnie znanych i faktów znanych sądowi z urzędu wynika, że pozew jest bezzasadny.
W uzasadnieniu projektu k.p.c. 2019 wskazano, iż „za pozew oczywiście bezzasadny należy uznać taki, którego treść pozwala przewidywać, że w żadnym wypadku nie ma on szans uwzględnienia, wobec czego nadawanie mu biegu jest stratą czasu i pracy sądu”. Niestety, mimo istnienia tego przepisu, sformułowanie jest raczej niefortunne, zawiera bowiem założenie, iż na etapie wstępnego badania sprawy sąd podejmuje decyzję co do szans powodzenia określonego powództwa. A to z kolei prowadzić może do naruszenia zasady prawa do sądu[4]. W praktyce przepis ten jest więc rzadko stosowany.
Nie należy zapominać również o art. 5 k.c.[5], który w swoim założeniu może chronić jednostkę przed powództwami typu SLAPP. Nietrudno bowiem wyobrazić sobie sytuacje, w której sąd, dostrzegając działanie typu SLAPP, np. orzekając w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, zauważy przesłankę niezgodności prawa podmiotowego z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i na tej podstawie oddali niezasadne powództwo.
Podsumowując, proponowany projekt dyrektywy anty-SLAPP jest krokiem w dobrym kierunku. Jednak jej wejście w życie planowane jest na koniec 2023 roku, a sama adaptacja potrwa kolejne trzy lata. Aby zapewnić skuteczną ochronę przed powództwami SLAPP konieczne są zdecydowanie szybsze działania Rady. Sam zaś obecny kształt planowanej dyrektywy może stanowić podstawę dla stworzenia obywatelskiego projektu na poziomie krajowym. Działanie takie pozwoliłoby na skorzystanie z dobrego pomysłu oraz zaimplementowanie go bez konieczności czekania na przepisy europejskie. Na dziś jednak brak jest sygnałów ze strony parlamentarzystów bądź organizacji działających na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, wskazujących, by takie rozwiązania były planowane. A szkoda. Biorąc bowiem pod uwagę statystyki, to właśnie polskim obywatelom winno zależeć na wprowadzeniu regulacji o takim charakterze.
Masz pytania? Skontaktuj się z nami
[1] Raport fundacji CASE https://www.the-case.eu/latest/how-slapps-increasingly-threaten-democracy-in-europe-new-case-report/ data dostępu 02.10.2023 r.
[2] E. Rutkowska, Dziennik Gazeta Prawna Dyrektywa anty-SLAPP. Trudniej będzie nękać media pozwami, adres URL: https://serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia/artykuly/8770718,dyrektywa-anty-slapp-trudniej-bedzie-nekac-media-pozwami.html dostęp: 03.10.2023 r.
[3] Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1550 z późn. zm.)
[4] O. M. Piaskowska [w:] M. Kuchnio, A. Majchrowska, K. Panfil, J. Parafianowicz, A. Partyk, A. Rutkowska, D. Rutkowski, A. Turczyn, O. M. Piaskowska, Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2023, art. 191(1).
[5] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1610 z późn. zm.)