Zdawać by się mogło, że sukces rynkowy, jaki odniósł OpenAI OpCo, LLC, producent ChatGPT idzie w parze z uzyskaniem praw do kluczowych słownych znaków towarowych ChatGPT oraz GPT-4. Nic bardziej mylnego. Okazuje się bowiem, że gigant rozwiązań AI w dalszym ciągu nie uzyskał ochrony na te znaki na swoim rodzimym rynku.
Spóźniona rejestracja znaku ChatGPT
Pomimo tego, że już od blisko roku ChatGPT w wersji 4.0 jest doskonale znanym narzędziem wykorzystującym sztuczną inteligencję, do tej pory OpenAI OpCo, LLC nie posiada w USA ochrony prawnej znaku słownego na swój flagowy produkt.
Pierwsze zgłoszenie dotyczące znaku ChatGPT wpłynęło do Urzędu Patentowego USA (USPTO) dopiero w grudniu 2022 r. Jest to o tyle zaskakujące, że premierowa wersja ChatGPT udostępniona użytkownikom korzystającym z modelu GPT-3.5, została wypuszczona na rynek kilka tygodni przed zgłoszeniem znaku, czyli w listopadzie 2022 r.
Kolejne zgłoszenie tylko o kilka dni wyprzedziło oficjalną premierę nowszej wersji ChatGPT, czyli GPT-4 (marzec 2023 r.). Niemniej jednak takie działanie również było mocno spóźnione, bo już kilka miesięcy wcześniej nazwa i funkcjonalność nowego produktu były powszechnie znane.
ChatGPT – dlaczego kwestia omawianych zgłoszeń jest tak istotna
Ochrona znaku towarowego uzyskiwana jest wraz z rejestracją i obowiązuje od daty dokonania zgłoszenia. Zatem jeśli uprawniony do znaku, który stosuje do oznaczania towaru i/lub usługi niepotrzebnie z tym zwleka, czy robi to już po premierze swojego produktu, może działać na własną szkodę.
Nietrudno bowiem wyobrazić sobie, że to jego konkurenci zgłoszą oznaczenia produktów bazujących na używanych przez niego nazwach czy też się do nich odnoszących.
Jak się okazuje, w branży AI dochodzi do takich sytuacji. Ostatnio Elon Musk zapowiedział prace nad alternatywą dla ChatGPT o nazwie TruthGPT. Na rynku dostępne są również takie rozwiązania jak MedicalGPT czy DirtyGPT.
Sytuacja OpenAI jest o tyle skomplikowana, że inne podmioty mogą hipotetycznie blokować rejestracje zawierające element słowny „GPT” podnosząc, że jest on powszechnie używany do oznaczania towarów i usług związanych ze sztuczną inteligencją.
OpenAI nie uzyskało ochrony w USPTO na znaki ChatGPT, GPT czy też GPT-4. Wszystkie zgłoszenia są na etapie procedowania przez Urząd. Przedłużający się okres braku ochrony znaków słownych może zatem powodować dalsze negatywne konsekwencje. I to zarówno w krótszej, jak i długofalowej perspektywie.
Czy OpenAI wyciągnęło wnioski
Analizując sprawę OpenAI i szukając przyczyn błędów w budowaniu i zarządzaniu portfolio znaków towarowych można uznać, że twórców aplikacji mogła zwyczajnie zaskoczyć skala sukcesu.
Wydaje się jednak, że wyciągnięto w tym obszarze odpowiednie wnioski. Już pod koniec lipca, wraz z zapowiedziami wydania na jesieni 2023 r. najnowszej wersji ChatGPT czyli GPT-5, złożono wniosek o uzyskanie prawa ochronnego na taki słowny znak towarowy.
Najlepiej uczyć się na błędach innych
Czy podmioty, których skala działalności jest zdecydowanie mniejsza, mogą wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z błędów OpenAI budując marki własne? Oczywiście, że tak!
Jak najwcześniej powinny pamiętać o dokonaniu zgłoszeń o udzielenie praw ochronnych dla znaków towarowych, którymi planują oznaczać swoje towary czy usługi.
Istotne jest również, by jeszcze przed rejestracją znaków sprawdzić czy dana marka może uzyskać ochronę, oraz czy nie narusza praw innych podmiotów.
Ta ostatnia kwestia jest szczególnie ważna. Urzędy bowiem analizują, czy zgłoszony znak narusza prawa wcześniej zarejestrowanych.
Chcesz wiedzieć, jak skutecznie zabezpieczyć swoją markę przed wejściem na rynek? Zapraszam do kontaktu.