Zaznacz stronę
2020 12 17 Piotr Kochański Wywiad

Piotr Kochański: dobrych prawników jest wielu, ale trzeba umieć stworzyć z nich zespół

Liczy się niestandardowe myślenie„, mówi w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Piotr Kochański, Partner Zarządzający i Założyciel Kochański & Partners, uznanej przez pismo „The Lawyer” za Prawniczą Firmę Roku w Europie Środkowej.

 

Według kapituły nagrody przewodzicie w innowacjach, strategicznie podchodzicie do ekspansji w regionie i wypracowaliście unikatową kulturę organizacyjną.

Ta nagroda to jak Oscar dla prawnika. Kapituła to ponad stu ekspertów, zaś lista kandydatów jest długa. W naszym regionie toczy się bój o rynek. Aktywni są Czesi, rozwijają się bezkompromisowo, eksplorują rynek, także polski.

To wyróżnienie za całokształt czy coś konkretnego?

Nie ma całokształtu bez konkretów. Uczestniczyliśmy w wielkich transakcjach. Reprezentowaliśmy AccorInvest Group przy zakupie akcji sieci hoteli Orbis SA. Pracowaliśmy w Warszawie, Paryżu, Londynie. Wraz z Pinsent Masons z Londynu, naszym globalnym partnerem, przejęliśmy aktywa Echo Investment – to największa historycznie krajowa transakcja na rynku nieruchomości, warta ponad 5 mld zł. Dynamicznie rozwijamy sprzedaż usług jako firma prawnicza, rozumiejąc najbardziej efektywny marketing sektorowy.

Sektorowy, czyli jaki?

Dobrych prawników jest wielu. Ale trzeba umieć stworzyć z nich zespół, mądrze łączyć kompetencje, by dostosować się do potrzeb rynku. Świetny zespół bez klientów i zleceń to przykład myślenia życzeniowego. Chcemy być tam, gdzie przyszłość – w technologiach, infrastrukturze, energetyce, nieruchomościach, finansach, bankowości, farmacji, mediach, produkcji aut i na rynku kapitałowym. Tam pomagamy polskim firmom, które zdecydują się skorzystać z kapitałów za granicą, np. w Londynie. Doradzamy, prowadzimy transakcje, spory sądowe i arbitraż międzynarodowy.

Jaki to model zarządzania kancelarią zdobył uznanie jury?

Budujemy „turkusową” strukturę organizacji. To najefektywniejszy model, w którym wyrównujemy uprawnienia wszystkich do zarządzania w ustalaniu priorytetów i prowadzeniu projektów. To struktura zdecentralizowana, w przeciwieństwie do czerwonej – najbardziej autorytarnej. Tworząc firmę turkusową, trzeba mieć własny system zarządzania ludźmi, finansami i rozwojem. Myślę, że jury doceniło właśnie to – naszą innowacyjność i niestandardowe myślenie, oparte na otwartości i koncentracji na stałym angażowaniu wszystkich naszych pracowników w najlepszym interesie całej organizacji.

Jak to się robi?

Podstawa to komunikacja, sprawny i bezpieczny przepływ informacji wewnątrz organizacji i w kontakcie z klientami. Od 19 lat budujemy autorski system informatyczny, który to umożliwia. Zbudowaliśmy platformę, którą zarządzamy firmą, jej finansami i marketingiem, komunikujemy się z klientami, a im online udostępniamy dokumenty z naszych archiwów czy monitorujemy na bieżąco postępy w sprawach, prowadzimy transakcje. Poza tym zaczynamy wprowadzać kolejny nasz priorytet – sztuczną inteligencję w technologii dla prawników. Za tę innowacyjność byliśmy już wyróżniani, m.in. przez „Financial Times”.

Sztuczna inteligencja zastąpi prawników czy coś dla nich zostanie?

Nasz zawód nie zniknie. Ludzie zawsze będą musieli sobą zarządzać według zasad, regulacji, umów i przepisów, tak jak zawsze będą jeść, leczyć się i modlić. Ale sama wiedza prawnicza to mało. Trzeba stosować innowacje i umieć z nich korzystać. Kto będzie się rozwijać, mając te wymogi na uwadze, przetrwa zmiany, które nas czekają.

A może chodzi o zdolność człowieka do niestandardowych rozwiązań?

Sztuczna inteligencja ma granice – są takie, jakie nada jej człowiek. Mózg ludzki ich nie ma, ale nie wiemy, w jakim stopniu z niego korzystamy. Przełom w łączeniu na odległość i transferze danych mamy za sobą. Systemy teleinformatyczne wspierające zarządzanie firmami prawniczymi zdecydują, kto na rynku zostanie i poszerzy możliwości, a przy tym będzie tańszy niż inni.

Czy pandemia wywróciła stolik i zredefiniowała życie kancelarii?

Nikt na świecie nie był na to gotowy. Dla wszystkich było szokiem, że to się dzieje naprawdę. Zaawansowanie technologiczne pozwoliło nam szybko podjąć kluczowe decyzje o przejściu na home office i dochować rygorów sanitarnych.

Nie miał pan obaw?

Bałem się. Ale okazało się, że umiemy tak działać. Ludzie przestali pracować osiem godzin dziennie. Teraz często praca trwa 24 godziny na dobę.

A to dobrze czy nie?

Dla firmy tak. Dla psychiki ludzkiej? Cóż, nie potrafimy pracować non stop. I żyjemy nie po to, by pracować, lecz by być szczęśliwymi. Praca powinna być przyjemnością, nie przekleństwem. Musieliśmy dostosować nasz Home Office System, nauczyć się, jak pracować i mieć czas na odpoczynek. Wciąż się tego uczymy.

 

Treść wywiadu w Rzeczpospolitej

Zapraszamy do kontaktu:

Piotr Kochański

Piotr Kochański

Adwokat, Partner Zarządzający

+48 602 218 217

p.kochanski@kochanski.pl