Zaznacz stronę

Obligo giełdowe a ceny energii?

Dr Michał Będkowski-Kozioł wyjaśnia w Dzienniku Gazecie Prawnej, jak funkcjonowałby rynek bez obliga giełdowego, czyli obowiązku kupowania energii na Towarowej Giełdzie Energii. W jaki sposób ewentualne zniesienie obliga wpływałoby na import?

„Jeżeli nie ma obliga, to wytwórca energii ma swobodę wyboru podmiotu, do którego chce sprzedać energię. Może tę energię sprzedać w kontraktach długoterminowych wybranej spółce obrotu, która z kolei będzie chciała sprzedać ją w kontraktach długoterminowych swoim klientom. W takiej sytuacji płynność na rynku hurtowym spada, bo zarówno spółki obrotu, jak i więksi odbiorcy energii mają mniejsze zapotrzebowanie na energię z rynku spotowego na giełdzie. Ograniczenia w zakresie zawierania kontraktów długoterminowych wynikające z prawa antymonopolowego wydają się instrumentem niewystarczającym i nieadekwatnym, by w takiej sytuacji zapobiec utracie płynności rynku.

 

Gdy płynność na rynku hurtowym spada, mamy do czynienia z większymi wahaniami cen i większym ryzykiem, co zachęca uczestników do zawierania kontraktów długoterminowych zamiast do dokupowania energii na bieżąco na giełdzie. Tym samym w razie zniesienia obliga spadłby popyt na energię z importu kupowaną na giełdzie. – Gdybyśmy pozbyli się tańszej energii z importu, to mogłoby oznaczać wzrost cen na rynku hurtowym. Wzrósłby już dziś niemały koszt energii dla przemysłu w Polsce.”

 

Czytaj więcej