Aktualna dyskusja na temat sztucznej inteligencji skupia się najczęściej na ustaleniu tego komu przysługują prawa do wyników prac wytworzonych przy pomocy AI. Tymczasem pomija się skutki, jakie może wywołać AI przy budowaniu nowych marek, opracowywaniu logotypów i innych treści marketingowych w kontekście już obowiązujących praw ochronnych na znaki towarowe, które mogą zostać naruszone. Warto o tym pamiętać.
Wyniki prac AI do kontroli
Wielu przedsiębiorców zastanawia się nad tym, kto posiada prawa własności intelektualnej (IP) do prac wytworzonych przez sztuczną inteligencję.
Dotyczy to zwłaszcza praw autorskich oraz patentów chroniących nowe wynalazki. Zupełnie pomijana jest natomiast kwestia znaków towarowych. Być może przedsiębiorcy sądzą, że te nie mają znaczenia w ich działalności lub też, że AI wykorzystywany w narzędziach nie dopuszcza do naruszenia praw innych podmiotów? To oczywisty błąd.
Obecne narzędzia wykorzystujące AI pomagają bowiem w tworzeniu wielu materiałów marketingowych (np. tekstów, grafik, filmów etc.). Rozwiązania bazujące np. na ChatGPT, coraz częściej generują treści przeznaczone do mediów społecznościowych czy też stron internetowych. Te same narzędzia mogą kreować nazwy marek własnych wraz z propozycjami grafik i logotypów, pod którymi te będą w przyszłości funkcjonowały na rynku. Przy tworzeniu takiego materiału generatywna sztuczna inteligencja analizuje ogromną ilość informacji i danych, które służą do przygotowania żądanej treści i na tej podstawie przygotowuje swoje propozycje. Jak pokazuje praktyka, narzędzia AI wprost korzystają z innych utworów. Oznacza to, że przy tworzeniu nowych materiałów bazują na wcześniejszych, często tylko nieznacznie je zmieniając.
W konsekwencji, nie jest wykluczone, że np. po wpisaniu prompta, czyli instrukcji, która ma wygenerować nową markę napojów gazowanych otrzymamy wyniki bazujące na nazwach lub zarejestrowanych znakach słowno-graficznych popularnych producentów. Nieznacznie tylko zmienionych. Jeśli przedsiębiorca zdecyduje się użyć takiej nazwy, prawdopodobnie spotka się z zarzutem o naruszenie praw znaku towarowego. A zasłanianie się brakiem wiedzy lub obwinianie AI nie będzie skutecznie chroniło go przed tego rodzaju zarzutami.
Zatem, jeśli firma używa narzędzi opartych o AI do tworzenia nowych marek lub logotypów bez późniejszej weryfikacji przygotowanych wyników, to takie działanie może prowadzić do naruszenia praw udzielonych już wcześniej innym podmiotom.
Chatboty mogą naruszać IP
Rosnąca popularność narzędzi opartych na AI spowodowała, że wielu przedsiębiorców do bieżącej komunikacji z odbiorcami używa chatbotów, które wchodzą w interakcję z użytkownikami, asystują np. w nawigacji po stronie, czy pomagają rozwiązywać problemy z produktem. Chatboty wykorzystują sztuczną inteligencję i działają na podstawie algorytmów oraz reguł. Mogą przybierać różne formy: tekstowe, głosowe lub wideo. Nie są oczywiście nieomylne i, podobnie jak innym narzędziom opartym o modele AI, zdarza się im miewać „halucynacje”, kiedy podają informacje nieoparte na dostarczonych danych ani stanie faktycznym.
Chatbot może zatem dopuścić się naruszenia znaku towarowego, twierdząc na przykład, że przedsiębiorstwo „X” prowadzące stronę internetową oferuje dany towar lub usługę faktycznie należącą do innego, niepowiązanego podmiotu. Zainteresowany może uznać to za naruszenie znaku towarowego. Również i w tym przypadku na niewiele zda się tłumaczenie o niewiedzy i wskazywanie na winę chatbota.
Jak zatem wyeliminować lub ograniczyć ryzyko ewentualnych naruszeń praw do znaków towarowych? Stosując złotą zasadę ograniczonego zaufania.
Narzędzia AI wymagają bowiem właściwej kontroli, w tym przygotowania odpowiednich regulacji i wytycznych odnośnie możliwości i zakresu korzystania z nich przez pracowników czy podwykonawców. Jedynie dzięki ściśle określonym procedurom można ograniczyć lub wyeliminować ryzyko naruszeń
Masz pytania? Skontaktuj się z autorem