Zaznacz stronę
2021 03 17_Wojciech Śliż

TSUE: opodatkowanie reklamy – dozwolone

Wojciech Śliż skomentował w Dzienniku Gazecie Prawnej wyrok TSUE w sprawie podatku handlowego w Polsce i podatku reklamowego na Węgrzech:

Wczorajsze orzeczenie TSUE dotyczące Węgier daje polskiemu resortowi finansów argumenty za wprowadzeniem także podatku od reklam.

Unijny trybunał wypowiedział się w sprawie pierwszej wersji węgierskiego podatku od reklam, która weszła w życie 15 sierpnia 2014 r. Podatek miały płacić wszystkie podmioty uzyskujące przychody z reklam, a więc zarówno media tradycyjne, wydawcy internetowi, jak i międzynarodowe korporacje takie jak Facebook czy Google.

Progresywne stawki nowej daniny były oparte na obrocie i wahały się od 0 proc. do 50 proc. Przedsiębiorcy, którzy osiągnęli w 2013 r. wynik zerowy lub ujemny, mogli dodatkowo odliczyć od podstawy opodatkowania 50 proc. poniesionych wcześniej strat.

Bruksela zakwestionowała węgierski podatek, bo uznała, że dyskryminuje on duże przedsiębiorstwa.

Jeszcze w trakcie śledztwa prowadzonego przez Komisję Europejską parlament węgierski znowelizował przepisy i ustanowił dwie stawki podatku (0 proc. przy podstawie opodatkowania poniżej 100 mln forintów rocznie i 5,3 proc. przychodów, gdy wyniosła ona 100 mln forintów bądź więcej). Nie przekonało to jednak KE. W listopadzie 2016 r. uznała ona, że progresywne stawki daniny i możliwość odliczenia części strat oznaczają dyskryminację największych firm.

Węgry zniosły w związku z tym pierwszą wersję podatku od reklam, ale równolegle zaskarżyły decyzję Brukseli do sądu UE. Natychmiast też (w lipcu 2017 r.) wprowadziły kolejną wersję podatku ze stawką 7,5 proc. dla podmiotów osiągających przychody z reklamy powyżej 100 mln forintów rocznie. Sprzeciw Brukseli spowodował jednak, że zawieszono pobór także tej wersji daniny (od lipca 2019 r. do końca 2022 r.).

TSUE w najnowszym wyroku uznał, że już pierwsza wersja węgierskiego podatku reklamowego nie naruszała prawa UE. Podobnie jak w wyroku dotyczącym Polski unijny trybunał uznał, że progresywne stawki daniny opartej na obrocie nie oznaczają niedozwolonej pomocy państwa dla najmniejszych przedsiębiorstw. Nie dopatrzył się też dyskryminacji we wprowadzeniu mechanizmu częściowego odliczenia strat.

 

Cały artykuł dostępny na stronach Dziennika Gazety Prawnej (dla zarejestrowanych prenumeratorów)

 


Zapraszamy do kontaktu:

Wojciech Śliż

Wojciech Śliż

Doradca podatkowy, Partner

+48 539 110 037

w.sliz@kochanski.pl